Biochemiczne spojrzenie na działanie fluorków
Nakładanie dużej ilości pasty na zęby, wielokrotne płukanie jamy ustnej, niepłukanie jamy ustnej po myciu zębów – dziecięca/ludzka pomysłowość w walce z próchnicą nie zna granic. Jak w rzeczywistości fluorki zabezpieczają zęby przed chorobą?
Zaczynamy od obalenia dwóch mitów. Pierwszy to taki, że zawartość fluoru w szkliwie zmniejsza na stałe w istotny sposób ryzyka rozwoju choroby próchnicowej. Tak nie jest. Drugi mit głosi, że nadmierna „spożywanie” fluoru jest bezpieczna dla zdrowia. Nie, nie jest.
Jak fluorki „technicznie” zabezpieczają zęby przed próchnicą?
Doustne dostarczanie optymalnej dawki fluoru podczas rozwoju zawiązków zębów powoduje wzrost zawartości fluoru w powierzchownej warstwie szkliwa, umożliwiając tworzenie stabilnej sieci krystalicznej apatytu.
Fluor wpływa na pierwotną mineralizację organicznej matrycy i przederupcyjne dojrzewanie szkliwa. Katalizuje reakcję powstawania hydroksyapatytu Ca10(PO4 ) 6 (OH)2. Zastępując jony hydroksylowe (OH-) tworzy fluorohydroksyapatyt Ca5 (PO4 ) 3 OH1-xFx. Sprzyja tworzeniu większych kryształów apatytów z mniejszą zawartością węglanów. W przederupcyjnym dojrzewaniu szkliwa zębów fluor uczestniczy w usuwaniu wody i białek.
Uff, trudne.
Warto pamiętać, że najważniejsze jest stałe dostarczanie niewielkich ilości fluoru do środowiska jamy ustnej po wyrznięciu zębów (głównie za pośrednictwem past do zębów z fluorem) przez działanie egzogenne – miejscowe.